Ruszyły przygotowania do ostrzegawczego strajku generalnego na Śląsku. Związkowcy z czterech central oficjalnie powołali Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) i zapowiedzieli, że protest pracowników wszystkich branż przeciwko bezczynności rządu wobec dramatycznej sytuacji społeczno-gospodarczej regionu odbędzie się w lutym 2013 roku, po serii referendów strajkowych.
Ruszyły przygotowania do ostrzegawczego strajku generalnego na Śląsku. Związkowcy z czterech central oficjalnie powołali Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) i zapowiedzieli, że protest pracowników wszystkich branż przeciwko bezczynności rządu wobec dramatycznej sytuacji społeczno-gospodarczej regionu odbędzie się w lutym 2013 roku, po serii referendów strajkowych.
W katowickiej siedzibie śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” przy ulicy Floriana spotkali się przedstawiciele czterech największych central związkowych: NSZZ „Solidarność”, Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ), Forum Związków Zawodowych i Wolnego Związku Zawodowego (WZZ) „Sierpień 80”.
Jak poinformowali dziennikarzy po spotkaniu, podstawowe postulaty powołanego dziś MKPS są zbieżne z żądaniami wyrażonymi we wrześniowej uchwale Walnego Zebrania Delegatów Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” (WZD), choć lista spraw do załatwienia nie jest zamknięta i może być korygowana o sprawy bieżące.
W interesie mieszkańców regionu
Zgodnie z opublikowanym stanowiskiem, MKPS żąda:
– stworzenia osłonowego systemu regulacji finansowych oraz ulg podatkowych dla przedsiębiorstw utrzymujących zatrudnienie w okresie niezawinionego przestoju produkcyjnego opartego na zasadzie bilansu dochodów publicznych,
– przekazania pieniędzy pochodzących z narzuconych przez Unię Europejską opłat za ponadnormatywną emisję tzw. gazów cieplarnianych (Pakiet Klimatyczny) na rekompensaty dla branż energochłonnych, tak jak to będzie miało miejsce w Austrii, Niemczech czy Wielkiej Brytanii, a nie do budżetu państwa,
– uchwalenia przez Sejm ustaw ograniczających stosowanie tzw. umów śmieciowych (umów-zleceń, umów o dzieło),
– likwidacji sterowanego z Warszawy Narodowego Funduszu Zdrowia i stworzenia systemu, w którym możliwie dużo pieniędzy pozostanie na poziomie regionów, z korzyścią dla ich mieszkańców,
– utrzymania systemu emerytur pomostowych.
Jeśli do strajku dojdzie, będzie miał on charakter „solidarnościowy”, co oznacza, że może potrwać od jednej do czterech godzin. By w ogóle mógł się odbyć, w każdym z zakładów pracy przeprowadzone zostanie referendum strajkowe. Harmonogram referendów, według branż, zostanie ustalony 30 października, podczas kolejnego spotkania MKPS, choć już dziś wiadomo, że zaczną się one w połowie listopada, a zakończą na przełomie stycznia i lutego.
Nie będzie zmiany polityki, będzie zmiana rządu
Przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” Dominik Kolorz podkreślił, że w przypadku NFZ wyjściem naprzeciw związkowemu postulatowi może być zapowiedź ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, który chce likwidacji tej instytucji. Na razie nie wiadomo jednak, co powstanie w miejsce Funduszu. Sprawa utrzymania emerytur pomostowych jest natomiast dla lidera „S” oczywista: – Praca ludzi zatrudnionych w warunkach szczególnych i szczególnym charakterze nie zmieniła się, więc nie ma powodu, by system emerytur pomostowych był wygasający. On musi pozostać – skomentował.
Henryk Moskwa z OPZZ zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie całkowicie zawodzą instytucje powołane do prowadzenia dialogu społecznego, nawet tak dobrze do niedawna oceniana Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego. – Dialog władzy z grupami społecznymi i zawodowymi praktycznie przestał istnieć. W zamian mamy monolog rządu, który wszystko zasłania kryzysem, a przecież nie tak dawno słyszeliśmy, że jesteśmy „zieloną wyspą” i żadnego kryzysu w Polsce nie ma.
Najkrótszym podsumowaniem związkowych żądań była wypowiedź lidera WZZ „Sierpień 80” Bogusława Ziętka: – Naszym celem jest doprowadzenie do zmiany polityki społeczno-gospodarczej rządu, a jeśli to się nie powiedzie do zmiany rządu.
– Chciałbym jednak dodać, że jeśli w ciągu najbliższych 3-4 miesięcy uda nam się porozumieć z rządem odnośnie realizacji naszych postulatów, z protestu zrezygnujemy – uzupełnił wypowiedź Ziętka Dominik Kolorz.
Inicjatywa przeprowadzenia pierwszego od ponad 31 lat strajku generalnego wyszła od uczestników wrześniowego WZD regionalnej „Solidarności”, którzy zobowiązali władze śląsko-dąbrowskiej „S” do przeprowadzenia strajku w związku z pogarszającą się sytuacją społeczno-gospodarczą Śląska: brakiem rozwiązań osłonowych dla przedsiębiorstw dotkniętych i zagrożonych kryzysem gospodarczym, groźbą likwidacji tysięcy miejsc pracy, wzrostem kosztów utrzymania oraz nasilającym się łamaniem praw pracowniczych i związkowych.
Źródło oficjalna strona internetowa Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ So0lidarność.
Oraz strona NSZZ Solidarność Regionu Śląsko – Dąbrowskiego.